Pokój urządzony niemal tak samo, jak każdy inny przeznaczony dla członków Zakonu w Latającej Cytadeli, znajdujący się na jednym z wyższych poziomów budowli, w sąsiedztwie niewielkiej ilości pomieszczeń zamkniętych na cztery spusty - prywatność ma wysokim poziome zapewniona bez wysiłku. Ku zadowoleniu wampirzycy wystrój utrzymano w tej komnacie w różnych odcieniach czerwieni. Wyposażenie nie wykraczało poza podstawowe potrzebne do codziennego bytu - komoda z ciemnego drewna, a nad nią okrągłe, wcale duże lustro; tuż obok dwa skórzane fotele o jasnobrązowych obiciach. Po przeciwnej stronie, przy wysokim oknie do połowy zasłoniętym ciężkimi krwistoczerwonymi zasłonami, nieco ekstrawaganckie łóżko mogące z łatwością pomieścić dwie osoby, nad którym wisiał jasnoczerwony baldachim. Poza tym niewiele, może poza fiolkami z kosmetykami na komodzie, butelką niezidentyfikowanego płynu obok i różnoraką biżuterią ułożoną w pobliżu sporych kielichów dołączonych do trunku. Ogólnie, bardzo przyjemna kwatera.