Dom położony jest przy Rynku i stanowi jeden z najbardziej charakterystycznych punktów tego miejsca.
Z zewnątrz wygląda na dwupiętrowy budynek z epoki XVIII i XIX wieku: ściany stylizowane na ceglane, okna na dolnym piętrze z łukowymi wykończeniami, drzwi wykonane z hebanu ze stalowymi wykończeniami.
Każdy wchodzący do tego domu widzi jedno wielkie pomieszczenia podzielone na trzy ściankami działowymi, które stanowią jednak silną podporę dla wyższego piętra. Na wprost drzwi znajduje się największe pomieszczenie stanowiące sklep. Miejsce to pogrążone jest w półmroku, gdyż nie ma dostępu do żadnych okien, a światło dociera tu tylko gdy ktoś wchodzi. Znajduje się tu wiele półek i kilka stolików zastawionych wszelakimi specyfikami, amuletami i innymi magicznymi produktami oraz dwa fotele gdzie można usiąść.
Po prawej stronie od drzwi znajduje miejsce, które już na pierwszy rzut oka można uznać za gabinet do produkcji mniej i bardziej niebezpiecznych, mocniejszych i słabszych specyfików. Widać to po alchemicznych flakonikach, pudełeczkach, słoikach oraz przyrządach chemicznych no i oczywiście po ścianach pamiętających niejeden "wypadek przy pracy".
Zaś po lewej stronie od drzwi widać kuchnię. Na środku wielki stół do przygotowywania specyfików, pod ścianą na wprost okna spory żeliwny kocioł, zabrudzony od zewnątrz ogniem tak bardzo że wygląd na zupełnie czarny. Ponad stołem pod pozłacanym żyrandolem widać pęki ziół: tymianek, bazylia, oregano, ziele angielskie, liście laurowe oraz wieniec czosnku. Przy oknie i pod ścianami stoją i wiszą półki wypełnione zarówno różnymi naczyniami jak i produktami spożywczymi.
Drugie piętro zostało zaaranżowane na mieszkanie właścicielki. Ścianę na Rynek stanowi kilka dużych od podłogi do sufitu okien. Pod ścianą przeciwległą stoi komoda oraz kilka kufrów mniejszych i większych, do przechowywania rzadkich składników i ingrediencji potrzebnych do najtrudniejszych eliksirów czy czarów umacniających amulety.
Przy jednej ze ścian, ustawione bokiem do ściany - okna stoi szerokie łóżko wykonane z dębu, które pomimo starości jest mocne. Na nim materac wypchany twardą lecz przyjemną w kontakcie wyściółką zmieszaną w wełną. Na materacu leżą skóry nieznanych zwierząt. Niektóre przypominają wyglądem skóry bawole a inne wężowe, jednak nie wiadomo do końca z jakich istot pochodzą. Łóżko przykryte jest kilkoma kocami. Po przeciwnej stronie tego wielkiego pokoju, na wprost łóżka stoi wanna wspierana na czterech mosiężnych nogach stylizowanych na lwie. Dookoła niej poustawiane są flakony z olejkami i pachnącymi pot-pourri.
Do tej części domu nikt nie ma wstępu z dwóch powodów. Nikt nie wejdzie tu bez jasnego przyzwolenia, a poza tym nikt sam nie znajdzie schodów, których na dole nigdzie nie widać, gdyż są schowane.
Ivy prowadzi handel wymienny, więc jeśli ktoś jest zainteresowany - może się próbować targować, lecz nie jest to wskazane w przypadku trudniejszych do wykonania produktów.