Dostępne dla służby, jednakże bardzo łatwo się tam włamać. Kucharki przyzwyczaiły się, że po każdym takim balu spichlerz robi się pusty, mimo bardzo dużych zapasów. Służące obawiają się o swe cnotliwości, których każdy z zaproszonych gości może ich bez skrupułów pozbawić. Służba nie lubi bali- zbyt wiele niepokoju. Mimo zakazów, pomieszczenia gospodarcze są dość często odwiedzane przez gości. Kto by się dziwił... Te zapachy wodzą za nos. Widoki też.