Ylanit
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ylanit

Kraina Ylanit. PBF/RPG
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Sala główna

Go down 
+9
Iter Delete
Lex Destemido
Robert Astharin
Shahdee de Nath
Karima Sareman
Janice Blayne
Heta Tähti
Yaél
Morgnor Tach
13 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeCzw Mar 19, 2009 10:30 pm

*Słysząc skrzyp drzwi mężczyzna obrócił głowę na krótką chwilę ignorując kotołaczkę. Ah... tyle nowo przybyłych. A na dodatek kobiet. Wilk zaśmiał się chrapliwie lustrując zielonym spojrzeniem nieznajome. W końcu ponownie skierował wzrok na Yaél.* Oh, wybacz moja droga. *Powiedział teatralnie powracają do rozmowy.* Fakt faktem. Nie masz się czego obawiać. Cieszy mnie, iż wreszcie to zauważyłaś. *Drapieżny uśmiech wypłynął na jego wargi. Znów. Kolejna salwa śmiechu wydobyła się z gardła mężczyzny.* Jakież to pieszczotliwe. Czy nie za szybko przechodzimy do sedna sprawy? *Zagaił udając nieukrywane zainteresowanie kobietą. Aby dodać powagi słowom dotknął również czubkami palców kolana kotki. Chwilę później uśmiech pogłębił się, aż ukazały się wilcze zęby.*
Powrót do góry Go down
Janice Blayne
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Janice Blayne


Liczba postów : 7
Points : 9
Registration date : 18/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeCzw Mar 19, 2009 10:51 pm

Bez ani chwili zastanowienia, złapała za pierwszą lepszą butelkę, którą miała w zasięgu ręki. Po czym rozejrzała się w poszukiwaniu jakiejś szklanki, gdy ową ujrzała złapała ją w drugą dłoń. Była bardzo spragniona, więc 'działała' szybko, ni się obejrzała szklanka wylądowała na ziemi, nie obyło się bez dźwięku stłuczonego szkła.
- Niezdara! - warknęła do siebie i schyliła się do ziemi, aby pozbierać stłuczone szkło. Cóż, szczęście w nieszczęściu - skaleczyła się.
- O, ironio... jeszcze tylko tego brakowało... - syknęła w myślach, a na jej twarzy pojawił się dziwny grymas. Być może była przytłoczona tą całą sytuacją - ona, nowe miejsce i czas, a przede wszystkim sami obcy, wokół. Odłożyła butelkę, którą do tej chwili trzymała, a jej paznokcie znacznie się wydłużyły, tworząc ostre pazury, trudno się dziwić, była przecież w połowie wilczycą. Przejechała pazurem po dolnej części odzienia, po czym oderwała już bez problemu kawałek materiału i zawinęła nim sobie krwawiącą dłoń, po czym związała. Nie chcąc zwracać na siebie zbytniej uwagi nałożyła sobie na głowę kaptur i obróciła się w stronę lady i butelki. Jej pragnienie co sekundę wzrastało, więc nie czekając ani chwili, wypiła trunek prosto z butelki, chodź wiedziała że nie było to na miejscu.
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeCzw Mar 19, 2009 11:02 pm

*Wciąż trzymając opuszki palców na kolanie kotołaczki, uśmiech zbladł na jego twarzy, aż w końcu całkiem znikł. Co było tego powodem? Wilk wciągnął powietrze nosem tak intensywnie, że aż nozdrza znacznie się wzdęły. Z kolejnym wdechem spuścił wzrok na podłogę karczmy pozwalając by czarne włosy osunęły się na lico Morgnora. Kolejny wdech i kolejeny. Z każdym nowym odwracała powoli głowę kierunku nieznanej kobiety w błękitnym płaszczu. To odzienie mówiło mu wszystko i nic. Wzburzone Fale... zapewne mag. Rasa? Wilczyca...* Broshan. *Mruknął w jej stronę w Mowie Cienia. W końcu wilkołaki posługują się tą mową i to biegle. Wiedział, iż ona zrozumie słowo dlatego też nadal wpatrywał się w plecy kobiety czekając na reakcję.*
Powrót do góry Go down
Heta Tähti
Trucicielka
Trucicielka
Heta Tähti


Liczba postów : 7
Age : 28
Points : 9
Registration date : 18/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimePią Mar 20, 2009 1:01 am

Kobieta starała się ignorować otoczenie, ściągnęła płaszcz i tu ukazały się piękne, czarne, aniele skrzydła. Heta usiadła bokiem na krześle obserwując taniec ognia. Nie zaczynała rozmowy, wolała trwać w milczeniu. Jeśli ktoś ją zaczepi.. a zresztą, nie ważne. Zaczęła bawić się kosmykami włosów szepcząc do siebie dziwne słowa.
Powrót do góry Go down
Yaél
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Yaél


Liczba postów : 25
Skąd : się biorą wariaci?
Points : 22
Registration date : 13/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimePią Mar 20, 2009 3:05 pm

On się z ciebie nabija - zauważył odkrywczo cichy głosik w jej głowie. Tak jakby nie zauważyła. Ale właściwie to było zabawne. Bawiło ją tak bardzo, że miała ochotę zanieść się nieco obłąkańczym chichotem. Oko zalśniło iskierkami rozbawienia, kąciki ust zadrgały nieznacznie, ale nic poza tym. Fakt, że jest macana po kolanie, dyskretnie, bo dyskretnie, ale jednak, nie nastroił jej optymistycznie, ale przynajmniej nie reagowała na dotyk paniką. Właściwie uznała, że lepiej nie reagować w ogóle, chociaż jej dłoń niemal się wyrywała do tego, by uderzyć wilkołaka po palcach, w prostym komunikacie "tykać nie wolno".
- Przechodzić możesz sobie najwyżej na wyższy poziom świadomości, chłopczyku - mruknęła z przekąsem, mrużąc oko. - Bo ja nie przechodzę do sedna sprawy z podwładnymi. To nieetyczne.
Drobne kłamstewko, czy może reguła obfita w wyjątki, ale co jego to może obchodzić... Z dość zblazowaną miną Yaél pedantycznie poprawiła nieco nierówno układające się mankiety popielatej, jedwabnej koszuli.
A potem poczuła krew. Wyostrzone, kocie zmysły z łatwością wyłapały z powietrza charakterystyczny, indywidualny zapach posoki, należącej do dziewczyny w błękitach. Ciężki, ostry zapach nieznacznie różny od ludzkiego. Nie umknęła jej uwadze osobliwa reakcja Morgnora i szybko zrozumiała o co chodzi. Niebieska dziewczyna miała w sobie tą samą nutę zapachową co on. Wilczą.
Cholerne psy, wszędzie ich pełno - pomyślała, na wpół z irytacją, na wpół z rozbawieniem.
Wiedziała, że przydało by się więcej tolerancji, w końcu zwierzołak to zwierzołak, nie ma lepszych i gorszych, ale instynktowny dystans zawsze istniał. Z takimi to nigdy nie wiadomo. I co z tego, że to o kotach mówią "fałszywe"? Kot przynajmniej zwykle wygląda elegancko i nie sapie.
Powrót do góry Go down
Karima Sareman
Łucznik
Łucznik
Karima Sareman


Liczba postów : 4
Skąd : Miejsce zapomniane przez świat
Points : 6
Registration date : 19/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimePią Mar 20, 2009 7:20 pm

Kobieta weszła do środka i zamknęła za sobą dzrzwi. Ubrana była w czarne spodnie, granatową bluzkę i czarny płaszcz. Na głowie miała czarny kapelusz, u boku długi miecz, oraz sztylet za pasem. Brakowało jedynie łuku. Spojrzała na barmana witającego ją. Obdarzyła go lekkim uśmiechem. Po długiej drodze jazdy (a ubrana właśnie do drogi była) zmęczona usiadła w kącie przy stoliku. Zdjęła z głowy kapelusz, oraz płaszcz i podała je barmanowi, który powiesił je na wieszaku. Podziękowała. Zobaczyła swoich ludzi, czy raczej towarzyszy, wchodzących do środka. Powiesili swe płaszcze i podeszli do niej. Nikt, po tak trudnej i długiej drodze, nie miał ochoty na rozmowę. Zamówili jedzenie oraz trunek i spojrzeli na siebie. Ona przez chwilę również na nich patrzyła. Rozumieli się bez słów. Następnie kobieta wbiła wzrok w blat. Z zamyśleń wyrwał ją stojący przy ich stoliku barman z kernerką, trzymający to, co przybysze zamówili.
- Smacznego. - rzekł do nich barman i odszedł.
- Dziękujemy. - powiedziała kobieta do barmana.
Przyłożyła do ust kubek z trunkiem i wypiła go trochę. To samo uczynili jej towarzysze.
Zajęli się spożywaniem kolacji.
Powrót do góry Go down
Karima Sareman
Łucznik
Łucznik
Karima Sareman


Liczba postów : 4
Skąd : Miejsce zapomniane przez świat
Points : 6
Registration date : 19/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimePią Mar 20, 2009 7:44 pm

Zjedli pyszną kolacje. Wzięli do rąk kubki z trunkiem i wypili resztę. Zaczęli się powoli zbierać. Barman do nich przyszedł i zabrał wszystko ze stołu. Podziękowali mu, a jeden z mężczyzn wyjął z sakiewki monety i zapłacił. Barman podziękował i polecił im się na przyszłość. Kelnerka przyniosła im ich płaszcze. Wziął każdy swój i nałożył na siebie. Kobieta założyła na głowę swój kapelusz, a na ręce rękawice. Pożegnali właściciela i kelnerkę, po czym wyszli na zewnątrz. Odwiązali swoje rumaki, wsiadli na nie i odjechali.
Powrót do góry Go down
Janice Blayne
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Janice Blayne


Liczba postów : 7
Points : 9
Registration date : 18/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimePią Mar 20, 2009 8:25 pm

Odłożyła butelkę i zmrużyła lekko oczy. Po chwili poczuła na sobie czyjś wzrok, a ledwie sekundę później: znajome, wręcz bardzo znajome słowo. Wiedziała że było skierowane do niej, a nawet była tego pewna. Ściągnęła kaptur z głowy i odwróciła się w stronę mężczyzny i kotołaczki, która znajdowała się zaraz obok niego.
- Broshan. - odparła mu, w nie innym języku, jak Cienia.
Powrót do góry Go down
Heta Tähti
Trucicielka
Trucicielka
Heta Tähti


Liczba postów : 7
Age : 28
Points : 9
Registration date : 18/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimePią Mar 20, 2009 8:34 pm

Wstała i szybkim krokiem podeszła do baru przeciskając się między gośćmi. Skrzydła trochę jej to utrudniały, ale właściwie zdążyła się do tego przyzwyczaić. Zamówiła nic innego jak zwykłą wodę. Dziwna? Może dla was, jednak Heta nie miała zwyczaju pić. Podziękowała i ruszyła spowrotem na swoje miejsce. Oparła się wygodnie i spojrzała uważnie na płyn. Powochała zawartość szklanki i dopiero, gdy swierdziła, że nie znajduje się w niej trucizna, zaczęła pić. Przygląda się wilokłakom i kotołaczce jak przedstawieniu tetralnym.
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeSob Mar 21, 2009 1:13 pm

*Mężczyzna obdarzył wilczycę oszczędnym uśmiechem po czym ponownie zwróćił głowę w drugą stronę. Ku kotołaczce. Morgnor nawet nie myślał o możliwości opuszczenia dłoni z jej kolana. Dopiero teraz zaczynała się prawdziwa zabawa, gdy rozmówczyni dała wciągnąć się w tą dziwną gierkę.* Widzę, iż mam do czynienia z zasadowym kotkiem. No ale... zasady można łamać, prawda? Specjalnie dla mnie zrobisz wyjątek. *Zielone ślepia wpatrywały się w nią gorliwie, zanosząc się niemym śmiechem. On zadziwiająco dobrze odgrywał swoją rolę, za to ona odpowiadała zgryźliwie i ironicznie. Piękna scena. W końcu wilkołak cofnął rękę i podniósł ją do twarzy.* Cóż. Skoro nie chcesz... Nie wiesz co tracisz, kochanie. *Stwierdził układając przejmująco palce na swojej brodzie zaś wzrokiem spoczywając gdzieś nad palącym się kominkiem.*
Powrót do góry Go down
Yaél
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Yaél


Liczba postów : 25
Skąd : się biorą wariaci?
Points : 22
Registration date : 13/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeSob Mar 21, 2009 3:10 pm

Poczuła leciutkie ukłucie irytacji. To zaczynało być naprawdę meczące. Zaczęła nawet rozważać wtargnięcie do umysłu rozmówcy, w celu narobienia w nim małych szkód, przynajmniej chwilowych. Przy odrobinie kreatywności oraz wiedzy na temat ludzkiego układu nerwowego i subtelności umysłu można było dokonać istnej masakry, używając nawet słabych uroków. Przez kilka upojnych chwil Yaél marzyła o torturach jakim mogłaby poddać zmysły tego bezczelnego wilkołaka, o bólu, oszołomieniu i bezradności.
Opanowała się i westchnęła z żalem. Nie mogła. Nie bez wyraźnego powodu, a mało prawdopodobne, by dał jej ten powód. Ucieczka też nie wchodzi w grę, byłaby równoznaczna z przegraną. Pozostaje kontynuować tą zabawę, do momentu w którym można będzie wygrać, lub wycofać się nie spadając przy tym na stracona pozycję.
- Istotnie, nie wiem co tracę - mrugnęła z lekkim uśmiechem. - Nawet sobie nie wyobraża, co mogłabym tracić. Może mnie oświecisz, bym mogła zapłakać się z żałości nad ta stratą? - jej głos wręcz ociekał słodyczą, w której czaiła się kropla jadu, tak delikatna, że można się jej było tylko domyślać.
Kobieta wygładziła spódnicę, po czym rozsiadła się wygodniej w fotelu. Założyła nogę na nogę, tym samym nonszalancko ukazując światu rąbek bajecznie drogiej halki wykończonej jadowicie zieloną koronką. Po latach ubierania się w pozszywane ze sobą strzępy materiału i konieczności wyboru chodzić zimą w butach czy jeść, noszenie bielizny za równowartość której przeciętna mieszczka mogłaby odziać wszystkie swoje dzieci stanowiło ogromną przyjemność.
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeSob Mar 21, 2009 4:14 pm

*Przez krótką chwilę wilkołąk zastanawiał się o czym to może myśleć teraz kotołaczka. Niestety... jego fach obejmował walkę a głównie rozlew krwi nie magie. Mimo wszystko kochał swój zawód i ani myślał o chociażby zainteresowaniu się sztuką magiczną. A bo po co to komu? By paradować w obszernych płaszczach i różdżką za pasem? Gardził tym, gardził istotami obnoszącymi się z tym.* Z przykrością muszę ci powiedzieć, ze tego nie da się tylko opisać. Nie ma słów, które potrafiły by oddać chociażby namiastkę tych chwil. *Powiedział ściszając ton do niemalże szeptu. O dziwo na jego twarzy nie zadrżał ani jeden mięsień, nie pojawił się żaden skurcz. Zielone ślepia również pozostały zimne, bez cienia uśmiechu. Zupełnie jakby mówił prawdę. Niestety wilkołak nie poświęcił nawet kilku sekund by spojrzeć na niebiańsko drogą halkę. Fakt faktem, iż nawet tego nie zauważył. Gdyby faktycznie odczuwał taki pociąg do kobiety zapewne do tej pory gapił by się bezmyślnie na nogi Yaél. Natomiast on rozsiadł się jedynie w fotelu zakładając ręce na smagłej piersi.*
Powrót do góry Go down
Yaél
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Yaél


Liczba postów : 25
Skąd : się biorą wariaci?
Points : 22
Registration date : 13/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeSob Mar 21, 2009 4:49 pm

Yaél przybrała nieszczęśliwą minę. Kąciki miło uśmiechniętych ust błyskawicznie opadły, wyginając się w smutną podkówkę, nawet z oka zniknął błysk rozbawienia. Wyglądała jak kociak, któremu zabrano jakiś smakołyk tuż sprzed pyszczka.
- I jakże znieść taką niewiedzę...? - westchnęła melancholijnie, wbijając w przestrzeń, nieobecne, smutne spojrzenie.
Utrzymywała ten wyraz twarzy przez całych kilka minut, a potem kąciki ust zaczęły jej delikatnie drgać, w oku na powrót pojawiły się figlarne iskierki, aż w końcu roześmiała się, cicho, ale z wyraźną uciechą. Śmiała się dłużej niż by wypadało, odchylając głowę do tyłu i przymykając oczy.
- Jakiś ty pocieszny! - stwierdziła radośnie, niemal zachwytem, w końcu się uspokoiwszy.
Pochyliwszy się do przodu wyciągnęła rękę i w szalenie poufały sposób zmierzwiła Morgnorowi włosy, jakby miała do czynienia z małym chłopcem, a nie niebezpiecznym, a w dodatku wyrośniętym wilkołakiem. Następnie wróciła do poprzedniej pozycji, odszukała wzrokiem karczmarza i skinęła dłonią, zachęcając go by podszedł. Z uprzejmym uśmiechem poprosiła o mleko, a mężczyzna, chodź wyraźnie zdziwiony pospieszył wykonać zamówienie.
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeSob Mar 21, 2009 8:44 pm

*Z początku wilkołak przewrócił teatralnie oczyma myśląc, iż kotka ponownie ironizuje. Ah, czemuż nikt nigdy nie ma ochoty z nim się 'pobawić'. Wilk właśnie tak to nazywał. Na nudę nie było lepszego leku niż mały teatrzyk odegrany z pierwszą lepszą, ciekawszą osóbką. Niestety Yaél miewała przeróżne odpowiedzi na jego zaczepki. Kiedy kobieta wybuchnęła niepohamowanym śmiechem Morgnor uśmiechnął się cwanie nareszcie widząc postępy. Jednak to co miało miejsce potem zupełnie go rozbroiło. Jakby ktoś wykopał mój miecz z dłoni podczas walki. Jak gdyby został zaatakowany od tyłu nie spodziewając się niczego.
Czarne pasma włosów opadły na jego twarz pobudzone kobiecą dłonią. Osłupiałe, zielone ślepia wpatrywał się pytająco w Yaél. W końcu odrętwiałe wargi wygięły się w uśmiechu a oczy zabłysły.* Czyżbym wykrzesał z ciebie choć odrobinkę pozytywnych, miłych dla serca emocji? *Zapytał przez śmiech, który go ogarnął. Przez długi czas nie mógł się opanować.*
Powrót do góry Go down
Yaél
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Yaél


Liczba postów : 25
Skąd : się biorą wariaci?
Points : 22
Registration date : 13/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeSob Mar 21, 2009 9:45 pm

Czyżby punk dla mnie? - zastanowiła się, z rozbawieniem przypatrując się rozbrajająco osłupiałej minie wilkołaka. Równie dobrze mógł udawać. To w zasadzie było całkiem prawdopodobne. Nie mogła być pewna. I w tym tak naprawdę leżał cały urok tej rozmowy. Tej gry. Jakkolwiek to nazwać... było interesujące.
- Ależ ja jestem miła z natury - uśmiechnęła się niewinnie. - Więc moje emocje zwykle są pozytywne.
Oparła podbródek na dłoni i zastanawiała się nad czymś przez dobrą minutę.
- No chyba, że mnie ktoś zdenerwuje - podjęła wesołym tonem. - Ale tym nie warto się przejmować.
Pojawił się karczmarz, postawił na stole jej mleko, po czym grzecznie się wycofał. Yaél podziękowała skinieniem głowy, ujęła skórzany kubek i powąchała zawartość. Z zadowoloną miną upiła łyk swojego ulubionego napoju, po czym z pomrukiem aprobaty oblizała dolną wargę. Mleko było naprawdę dobre, nie to co próbowali jej wciskać w niektórych karczmach - ledwie woda z mlekiem, tfu. Będzie musiała przychodzić tu częściej.
Znad trzymanego oburącz kubka przyglądała się Morgnorowi z ciekawością, czekając aż przestanie się śmiać. Po jej wargach w dalszym ciągu błąkał się wieloznaczny uśmieszek.
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeSob Mar 21, 2009 10:10 pm

*Kiedy w końcu zapanował nad salwą śmiechu wysłuchał uważnie jej słów ledwo powstrzymując się od kolejnego ataku. Zwłaszcza gdy mówiła, iż z natury jest miła.*Ah. Z natury miła ale jeśli ktoś zdenerwuje to wszyscy są bee, tak? *Pokiwał głową z aprobatą odgarniając włosy z czoła, które to rozsypała kotka. W pewnym momencie zmarszczył czoło jakby coś go zaniepokoiło. Powodem była dość dziwna myśl, które przebiegła przez umysł wilkołaka. Czyżby poczuł do kotołaczki... sympatie? Tak, tak. To właśnie to uczucie gdy nadal chcesz ciągnąc rozmowę, chociażby była nie wiadomo jak dziwna czy nudna. Bez względu na wszystko inne chcesz kontynuować konwersacje. Nadal utrzymując tą samą zdezorientowaną minę patrzył nieobecnym spojrzeniem wprost w oczy kobiety. Zaczynał sam się temu dziwić. Nie mówiąc ani słowa uśmiechnął się pod nosem.*
Powrót do góry Go down
Yaél
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Yaél


Liczba postów : 25
Skąd : się biorą wariaci?
Points : 22
Registration date : 13/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeSob Mar 21, 2009 10:55 pm

- Można i tak to ująć - stwierdziła ugodowo, kierując pełne uwielbiania spojrzenie do wnętrza swojego kubka.
Uniosła naczynie do ust i upiwszy kilka łyków odstawiła na stół. Przemknęło jej przez myśl, że kiedy dopije należało by stąd wyjść, ale tak naprawdę wcale się jej nie spieszyło. Ciekawość całkiem skutecznie ja zatrzymywała. To naturalne u kotów, że są ciekawskie, nie ma się czemu dziwić. Mimo tego, że ciekawość jest ponoć pierwszym stopniem do piekła. A może dlatego... Wszak miło by było cofnąć się do tego pierwszego stopnia.
Spojrzenie wilkołaka skierowane prosto w jej źrenice sprawiło, że odruchowo uniosła dłoń i przeczesała grzywkę palcami, nie poprawiając, lecz sprawdzając czy jest na swoim miejscu, dokładnie zasłaniając to cholerne lewe oko. Czasami nosiła na nim przepaskę, ale sądziła, że w karczmie nie zajdzie taka potrzeba, że nie będzie musiała się szczególnie maskować. No cóż...
- A cóż to za mina? - zapytała lekkim tonem, lecz z wyraźną ciekawością. - Chyba nic cię nie trapi?
Pytanie wynikało głównie z tego, że pragnęła ustalić, czy jest to mina naturalna, czy może kolejna maska, kolejna odsłona gry. A za pomocą samych przypuszczeń byłoby to zbyt niepewne. Potrzebowała podpowiedzi.
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeSob Mar 21, 2009 11:06 pm

*Słowa Yaél gwałtownie wyrwały wilkołaka z przemyśleń. Mrugając szybko spojrzał w dół i oparł ciężką głowę na dłoni. Zbyt długo tu siedzi. Zdecydowanie przydałoby się udać już do swego domostwa. Zmęczenie dawało się we znaki i to dość brutalnie. Jednak mimo osłabionej czujności ponownie uniósł wzrok na oczy kotki i zaśmiał się mrukliwie.* A cóż mnie może trapić w taką piękną noc? I to w tak dobrym towarzystwie? *Odpowiedział pytaniem i uniósł jedną z ciemnych brwi, nadal uśmiechając się zagadkowo. Właściwie to zgrabnie wybrnął z tej sytuacji. Nie wiadomo czemu nie chciał by kobieta dowiedziała się o czym myślał. W końcu znali się stosunku nie długo a i ich relacje nie były zbyt klarowne. Stosunkowo nie długo? Tfu. Można by rzec, że wcale się nie znali, bo cóż zmienia znajomość czyjegoś mienia nie mając zielonego pojęcia o niczym innym.*
Powrót do góry Go down
Yaél
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Yaél


Liczba postów : 25
Skąd : się biorą wariaci?
Points : 22
Registration date : 13/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeSob Mar 21, 2009 11:27 pm

Uśmiech nie zniknął, ale kobieta nieznacznie zmarszczyła brwi. Ta odpowiedź nie była ani trochę pomocna. Tak wymijająca jak się tylko dało i zupełnie neutralna. Oczywiście mogła by drążyć, ale to byłoby nieciekawe. No i pokazałaby, że jej zależy, a to absolutnie niedopuszczalne. Nie może pokazać, że interesują ją nawet coś tak banalnego, jak ten niejednoznaczny wyraz twarzy. Nie i kropka.
Wzruszyła ramionami, dając do zrozumienia, że nie ma pomysłu. Następnie zmierzyła go spojrzeniem, tak jak on ją jakiś czas wcześniej. Od butów po oczy. Jej wzrok pełznął niespiesznie po każdym calu, powoli kierując się coraz wyżej, nie tyle oceniając, co wręcz analizując. Jakby chciała zajrzeć gdzieś głębiej, po samym ułożeniu ciała odgadnąć stan umysłu. Kiedy zakończyła lustrację jej uśmiech pogłębił się nieznacznie.
- Zmęczony czy tylko znudzony? - zapytała tym samym tonem co wcześniej, po dość długiej chwili milczenia.
Sięgnęła po odłożony wcześniej kubek, ale nie spuszczała wzroku z mężczyzny. Jakby na coś czekała.
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeNie Mar 22, 2009 4:32 pm

*Wilk patrzył beznamiętnie w oczy kotołaczki gdy te prześlizgiwały się po jego ciele. Gdy tylko kocie ślepia natrafiły na jego spojrzenie uśmiechnął się ciepło. Ten uśmiech natychmiastowo zmieniał myślenie istot, które tylko miały okazję widzieć Morgnora. Jeśli do tej pory Yaél nie darzyła mężczyzny jakąkolwiek namiastką sympatii to teraz bardzo możliwe, iż uległo to zmianie. Ciepły uśmiech łagodził jego drapieżne rysy, zabarwiał ślepia miłym błyskiem. Cała wilcza natura zdawała się skulić gdzieś w głębi jego duszy. Prawie jakby jej nie było.* Tylko zmęczony. To brak nudy broni mnie przed zaśnięciem. *Odparł tak cicho, że nie każdy mógł go usłyszeć. Ale rozmówczyni usłyszała i to wyraźnie, nie było co do tego wątpliwości. W końcu jest na wpół kotem, prawda?
Morgnor zmrużył nieco oczy wtulając policzek we własną dłoń, na której opierał głowę. Jednak z uśmiechu oraz spojrzenia nie zrezygnował. Nie przepadał za unikaniem spojrzenia podczas rozmowy. Świadczyło to o tchórzostwie i braku honoru, a on nie cierpiał ani na jedno ani na drugie.*
Powrót do góry Go down
Yaél
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Yaél


Liczba postów : 25
Skąd : się biorą wariaci?
Points : 22
Registration date : 13/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeNie Mar 22, 2009 5:41 pm

Pokiwała głową jakby przytakiwała samej sobie, wyraźnie zamyślona. To był idealny moment na wycofanie się, które nie byłoby ani ucieczką ani definitywnym zakończeniem. Idealnie. Z jednej strony była zadowolona, ale z drugiej poczuła lekki ukłucie żalu, które niebywale ją zirytowało, więc postanowiła udawać, że wcale go nie było. Po co się niepotrzebnie denerwować?
- Miło mi to słyszeć - mruknęła, niemal równie chicho, ale sprawiała przy tym ważnie nieco nieobecnej.
De facto nieobecne było również jej spojrzenie i wyraz twarzy, jakby na moment odpłynęła myślami. Po chwili o mało nie udławiła się swoim mlekiem, bo zdała sobie sprawę z uśmiechu, który miała możliwość podziwiać. A ten uśmiech wyraźnie zbił ją z tropu. Był taki... niepasujący. Ani do odbytej rozmowy, ani do rozmówcy. Nawet jeśli nie całkiem szczery, to i tak... Szybko zapanowała nad twarzą na której na moment odbiły się zaskoczenie i konsternacja.
- No cóż... - odezwała się, z pewnym wysiłkiem przełknąwszy ślinę. - Istotnie jest już późno. Jak dla mnie pora wracać do Cytadeli.
Dopiła mleko i odłożyła pusty kubek na stół, ale na razie wstrzymała się z dalszym działaniem.
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeNie Mar 22, 2009 8:12 pm

Wszak i dla wilka i dla kota, noc jest piękną porą. *Mruknął pod nosem bardziej do siebie niż do kotołaczki. Jednak mimo wszystko patrzył nadal wprost w twarz kobiety. Na jego ustach nadal widniał ten sam uśmiech, choć wydawało by się iż inny. Może bardziej tajemniczy. Aczkolwiek nadal ciepły i miły.* Ah. Cytadela. Jak na razie i ja niestety mam tą swą kwaterę ze względu na ruderę mojej posiadłości. *Przy ostatnich słowach skrzywił się nieco i odwrócił wzrok w bok jakby głęboko zażenowany tą sytuacją. Do tej pory nie ukończyć domu? I to przy takim nakładzie złota jakie wilkołak na owy dom przeznacza? Ironia losu.* Swoją drogą... mimo, iż razem zamieszkujemy Latającą Cytadelę nigdy cię tam nie spotkałem. *Stwierdził po długiej chwili ciszy powracając spojrzeniem ku Ya. Uśmiech znikł z warg choć jego szczątki nadal błąkał się w zielonych ślepiach pod postacią radosnych iskierek spokoju. Chwila zastanowienia. Czemu zaczął tak bezsensownie paplać? Czyżby zależało mu na zatrzymaniu kotki jak najdłużej się dało? Miał nadzieję, ze to właśnie nie o to chodziło. To nie do przyjęcia.*
Powrót do góry Go down
Janice Blayne
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Janice Blayne


Liczba postów : 7
Points : 9
Registration date : 18/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeNie Mar 22, 2009 8:18 pm

Odwróciła się ponownie w stronę lady. Oparła obie ręce, po czym głowę o nią. Zamknęła oczy i zamyśliła się. Lecz, jak na złość, co chwilę z myślenia wyrywały ją głosy, a raczej słowa wypowiadane przez obecnych w karczmie. Nudziła się - ba... i to jak.
Powrót do góry Go down
Yaél
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Yaél


Liczba postów : 25
Skąd : się biorą wariaci?
Points : 22
Registration date : 13/03/2009

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeNie Mar 22, 2009 9:32 pm

- Jest piękna, to prawda... - przytaknęła z ociąganiem, nieznacznie pochylając głowę.
Zastanowiła ją ta nagła gadatliwość, że strony mężczyzny. Do tej pory był bardziej oszczędny w słowach, powściągliwy wręcz, aż tu nagle zaczął mówić i to o rzeczach które zupełnie... ludzkie. Żadnych prowokacji, żadnych złośliwości. Zwyczajna rozmowa. A myślała, że już jej nie zaskoczy. Aż pozwoliła sobie na uśmiech, który był szczerze życzliwy. Ale tylko na chwilkę, by zaraz powrócić do zwykłego, ironiczne uniesienia kącików ust.
- Być może dlatego, że zamieszkuję ją bardzo cichutko - powiedziała lekkim tonem, niespiesznie wstając i wysładzając spódnicę.
- Zawsze można dokończyć tą rozmowę po drodze - zauważyła mimochodem.
Wymijając Morgnora podeszłą do kontuaru i podała karczmarzowi kilka monet, więcej już wynosił jej rachunek, po czym wróciła do stolika i sięgając po płaszcz podjęła temat.
- Obawiam się, że o takiej porze to miasto nie jest zbyt bezpieczne... - westchnęła z nutką żalu.
Z wyraźnym ociąganiem zarzuciła okrycie na ramiona.
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitimeNie Mar 22, 2009 9:56 pm

Cichutko, powiadasz? To samo można powiedzieć o mnie... ale to jedynie dlatego, iż nie przebywam w komnacie dość często. *Uniósł głowę z dłoni i pokręcił kilka razy nadgarstkiem. Kiedy kotołaczka wstała Morgnor wodził za nią wzrokiem nadal wygodnie rozparty w fotelu. Ciężkie powieki zdawały się przyćmić radosne iskierki w oczach. Czyżby z powodu Yaél? W końcu wszystko wyglądało na to, że kotka ma zamiar opuścić 'Szkatułe'. Niby obojętnie rzucając słowa o dokończeniu rozmowy wzbudziła zainteresowanie w wilku. Kolejna zabawa, teatrzyk? Tak czy inaczej wilkołak ponownie uśmiechnął się mimowolnie.* Z chęcią. Nie wypada odkładać rozmów na czas nieokreślony, prawda? *Odparł i leniwie podniósł się z miękkiego siedziska. Spojrzawszy za okno w ciemną a na dodatek śnieżną noc westchnął ciężko.* Pozwól, że zaoferuje ci moją skromną ochronę aż do drzwi Popielatych Komnat. *Rzucił wręcz szarmancko składając przy tym formalny acz głęboki ukłon. Gdy tylko przyszło mu się wyprostować sięgnął po płaszcz. Z zadowoleniem stwierdził, iż okrycie zdążyło wyschnąć przy ogniu. Zarzuciwszy ciężkie odzienie na ramiona, mężczyzna spojrzał na wilkołaczkę. Wszak tylko się z nią przywitał ale pożegnać też się wypada.* Żegnam szanowną krewniaczkę. *Powiedział na tyle głośno by ta mogła to usłyszeć po czym wystawił w stronę kotołaczki ramię, oferując jej podparcie. Może skorzysta, a może i nie.*
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Sala główna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Sala główna
Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Sala balowa
» Sala balowa.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Ylanit :: Ylanit :: Karczma Szkatuła-
Skocz do: