Ylanit
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ylanit

Kraina Ylanit. PBF/RPG
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Sala główna

Go down 
+9
Iter Delete
Lex Destemido
Robert Astharin
Shahdee de Nath
Karima Sareman
Janice Blayne
Heta Tähti
Yaél
Morgnor Tach
13 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Yaél
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Yaél


Liczba postów : 25
Skąd : się biorą wariaci?
Points : 22
Registration date : 13/03/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeNie Mar 22, 2009 10:55 pm

Zapięła płaszcz w dalszym ciągu nie spiesząc się, a wręcz ociągając. Wygładziła wszystkie zbędne zagięcia na miękkim materiale, z czułością pogłaskała futrzany kołnierz myśląc o tym, że znowu musi wyjść na ten wstrętny mroź, bry. Dopiero potem podniosła wzrok na wilkołaka.
- Istotnie, nie wypada.
Na ofertę ochrony uśmiechnęła się szeroko, ukazując drobne, białe zęby, nieco bardziej szpiczaste niż zwykłe ludzkie uzębienie. Spodziewała się takiej odpowiedzi. I nie mogła się podtrzymać od podroczenia się z rozmówcą.
- Ależ ja umiem sobie radzić - poinformowała lekkim tonem. - Martwiłam się tylko o twój bezpieczny powrót.
Rozłożyła ręce w geście bezradności i roześmiała się, bardziej radośnie niż złośliwie.
- Nie mniej dziękuję za propozycję.
Nie skorzystała z zaoferowanego jej ramienia. Uznała, że to byłaby zbyt wielka poufałość, a w dodatku pewnie ograniczenie swobody. Ciągle uśmiechnięta podeszła do drzwi, poradziła sobie z otwarciem i wyszła na zewnątrz.
Powrót do góry Go down
Janice Blayne
Mistrz Uroków
Zastępca
Mistrz UrokówZastępca
Janice Blayne


Liczba postów : 7
Points : 9
Registration date : 18/03/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeNie Mar 22, 2009 11:52 pm

Podniosła się i kiwnęła głową do wilkołaka, nie mniej również do kotołaczki na pożegnanie. Złapała za butelkę i wypiła kolejny łyk. Rozejrzała się po karczmie szukając jakieś innej żywej duszy - do towarzystwa.
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimePon Mar 23, 2009 5:52 pm

*Gdy kotołaczka go wyminęła ten opuścił ramię i zapiął kilka guzików swego płaszcza. Tak jak przypuszczał. No cóż... nie czekając zbyt długo ruszył za kobietą. Będąc przy drzwiach rozejrzał się jeszcze raz po karczmie po czym wyszedł.*
Powrót do góry Go down
Shahdee de Nath
Nekromantka
Przywódczyni
NekromantkaPrzywódczyni
Shahdee de Nath


Liczba postów : 43
Points : 39
Registration date : 01/12/2008

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeCzw Mar 26, 2009 9:20 pm

*Olbrzymie drzwi karczmy otwarły się cichutko a do środka wślizgnęła się dość wysoka kobieta. Wypłowiały czarny płaszcz, który teraz bardziej przypominał szarość powiewał za udami Shah przy każdym kroku jaki stawiała. Długie buty sięgające za kolano postukiwały głośno obcasami podbitymi metalem. Na nogach diablicy można było zauważyć skórzane, jeździeckie spodnie zaś pod rozpiętym płaszczem szkarłatno-popielaty gorset opasany ciasno w okół tali.
Kobieta zsunęła kaptur z głowy i rozejrzała się po oberży znudzonymi oczyma. Egzotyczne ślepia błysnęły w świetle kominka gdy ta usiadła na jednym z foteli. Gdy tylko rozsiadła się na poduszkach pstryknęła palcami na karczmarza. Mężczyzna nawet nie musiał podchodzić by wiedzieć co zamówi owa diablica. Napar z ziół i dolewką najlepszego bimbru pędzonego przez oberżystę. Stawiając gliniany, kształtny kubek na stole ukłonił się uprzejmie i odszedł zaś Shahdee sięgnęła po naczynie i zamknęła je w smukłych, zmarzniętych dłoniach. Szkoda, że o tej porze tak mało istot odwiedza 'Szkatułe'.*
Powrót do góry Go down
https://ylanit.all-up.com
Robert Astharin
Fechmistrz
Fechmistrz
Robert Astharin


Liczba postów : 3
Points : 5
Registration date : 23/03/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Mar 28, 2009 3:06 pm

Do Karczemnej izby wszedł powolnym krokiem dobrze ubrany mężczyzna. Solidny, wypolerowany kirys ze stali zdobił jego tors, a naramienniki podtrzymywały długi purpurowy płaszcz który zwisał z jego ramion. Mężczyzna odziany był dodatkowo w skórzane spodnie oraz długie 'kawaleryjskie' kozaki. Skłonił się lekko do wszystkich obecnych na sali zdejmując swój trójkątny kapelusz. Przy boku wyeksponowany widniał jego rapier, ze wspaniale zdobioną rękojeścią. Nieznajomy podszedł powolnym krokiem do karczmarza. Zamówił kufel piwa po czym odwrócił się twarzą do sali by rozejrzeć się za ewentualnymi znajomymi bądź za stolikiem do którego mógłby się dosiąść by tego wieczoru nie być samemu. Bystre spojrzenie przenosiło to z jednej postaci na drugą. Czekał być może na jakiś sygnał od kogokolwiek. Zmęczony podróżą miał zamiar odpocząć i porozmawiać z kimś o byle czym. Po prostu tego wieczoru brakowało mu towarzystwa.
Powrót do góry Go down
Shahdee de Nath
Nekromantka
Przywódczyni
NekromantkaPrzywódczyni
Shahdee de Nath


Liczba postów : 43
Points : 39
Registration date : 01/12/2008

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Mar 28, 2009 4:43 pm

*Szkarłatne oczy diablicy zwrócił się ku nowo przybyłemu mężczyźnie. Prześlizgując się spojrzeniem po jego sylwetce zmrużyła nieco powieki oceniając piękny strój przybysza. W końcu skinęła mu głową oszczędnie przesuwając gliniany kubek w zmarzniętych dłoniach. Nie spuszczając wzroku z nieznajomego uniosła kubek do karminowych ust i upojona zapachem naparu oraz bimbru przechyliła go upijając przy tym dość solidne łyki. Wędrując czerwonymi oczyma na płyn w naczyniu wysunęła z pomiędzy warg język i zlizała z krawędzi kropelkę herbaty. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że język był rozwidlony niczym u węża, jednak ten był grubszy niczym człowieczy.
Shahdee wysunęła przed siebie rękę i odstawiła kubek na stół tracąc zainteresowanie owym mężczyzną. Teraz szukając nowego punktu zaczepiania założyła jedną nogę na drugą eksponując skórzane buty sięgające za kolana. Wędrując wzrokiem po oberży zaczęła machać rytmicznie stopą w wymyślonym takcie wtórując smukłymi palcami bębniącymi o blatu dębowego stołu.*
Powrót do góry Go down
https://ylanit.all-up.com
Robert Astharin
Fechmistrz
Fechmistrz
Robert Astharin


Liczba postów : 3
Points : 5
Registration date : 23/03/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Mar 28, 2009 8:34 pm

Robert uśmiechnął się pod nosem widząc zachowanie kobiety. Również skłonił głowę gdy jeszcze na niego patrzyła, po czym sam wziął solidny haust piwa. Uważnie obserwował każdy ruch jej ciała a gdy uniosła lekko nogę nie spuszczał z niej oka. Kobieta zdała mu się atrakcyjną ale sokoli wzrok doskonale wychwycił nienaturalny język kobiety. Język był jedną z części ciała na które Robert zwracał szczególna uwagę biorąc na myśl jego różnorodne zastosowanie. Na chwilę obecną zdołał więc ustalić jedynie, iż kobieta w pełni człowiekiem nie jest i że ma dość otwarte podejście do świata. Tak analizując stał dalej przy barze popijając piwo. Nigdzie mu się nie spieszyło. Lewą, wolną dłoń, położył na rękojeści rapiera. Wolał zawsze mieć możliwość zareagowania.
Powrót do góry Go down
Shahdee de Nath
Nekromantka
Przywódczyni
NekromantkaPrzywódczyni
Shahdee de Nath


Liczba postów : 43
Points : 39
Registration date : 01/12/2008

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeNie Mar 29, 2009 7:11 pm

*Shah odstawiła kubek na stół i przesunęła rozdwojonym językiem po wargach. Nie robiła tego na pokaz. O nie. To były naturalne zachowania srebrnowłosej.
Przesunięcie ręki na rękojeść rapiera ponownie zwróciło jej uwagę na mężczyznę. Egzotyczne ślepia przyjrzały się broni ospale by zaraz powędrować wyżej, na twarz Roberta. Przyglądając mu się dość długo zaprzestała wystukiwania rytmu jak i machania nogą. Wymyślona melodia zdążyła już wylecieć z jej głowy. Na jej ustach zawitał nijaki uśmiech. Nijaki ponieważ nic nie wyrażał, ni radości ni sympatii ni wrogości czy pogardy. Jednak mimo wszystko mógł chociaż zachęcić do rozmowy. Diablica miała dzisiaj ochotę na towarzystwo co mogło wydawać się dość dziwne. Ale cóż... ona nie lubiła w samotności palić swego ulubionego ziela a właśnie na nie miała największą ochotę.
Zaraz spojrzała w dół i szybko rozwiązała jeden z mieszków, który miała przy pasie. Jej oczom ukazała się przepiękna zawartość mieszka. Same używki i to najlepszej jakości. Trzy kamienie - szkarłat, błękit i lazur z czego szkarłatu było najmniej, trudno się dziwić w końcu to jej ulubiony kamień - oraz dwa zwitki ziela - purpura i karmazyn - miała również ze sobą malutki pilniczek do kamieni oraz wyschnięty papier do ziela. Zastanawiając się dłuższą chwilę, wyjęła kilka listków purpury i powąchała je z satysfakcją.*
Powrót do góry Go down
https://ylanit.all-up.com
Lex Destemido
Fechmistrz
Egzekutor
FechmistrzEgzekutor
Lex Destemido


Liczba postów : 4
Points : 6
Registration date : 11/04/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimePon Kwi 13, 2009 1:08 am

Po sali przemknął cichy zgrzyt dębowych drzwi zwiastujący kolejnego przybysza. We framudze pojawił się wysoki i dobrze zbudowany mężczyzna odziany w czarny płaszcz z pokaźnym kapturem niedbale zarzuconym na głowę. Przeszedł on lekkim i pewnym krokiem przez salę siadając w najciemniejszym kącie, najdalej od kominka. sadowił się wygodnie w fotelu po czym rzucił na stół parę złotych monet i skinął do karczmarza. Złożył mu swoje zamówienie, po czym na powrót opar się wtapiając w tapicerkę fotela. Mężczyzna rozejrzał się po karczmie niby od niechcenia spoglądając na obecnych. Gdy karczmarz powrócił butelką wina i kielichem Lex skinął mu głową w podzięce po czym ściągnął kaptur. Ledwo dochodzące do niego światło umożliwiało jedynie ujrzenie sylwetki.. nic szczególnego, a jednak owianego niejaką tajemnicą.
Powrót do góry Go down
Shahdee de Nath
Nekromantka
Przywódczyni
NekromantkaPrzywódczyni
Shahdee de Nath


Liczba postów : 43
Points : 39
Registration date : 01/12/2008

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimePon Kwi 13, 2009 5:24 pm

*Gdy dębowe drzwi nieuchronnie zmierzyły ku zamknięciu się za mężczyzną, pomiędzy nie wsunęły się smukłe palce. Zdawałoby się, iż dłoń została przytrzaśnięta przez masywne drzwi, co swoją drogą na pewno nie należało do bezbolesnych, jednak było zupełnie inaczej. Kobieta w porę zdołała je otworzyć i wślizgnąć się do środka. Coraz cieplejsze wieczory pozwoliły jej na zrezygnowanie z płaszcza tak więc miała na sobie jedynie popielaty gorset i obcisłe, jeździeckie spodnie wciśnięte w krótkie buty. Srebrzyste włosy opadały kaskadą na odsłonięte plecy diablicy gdy ta odwróciła się tyłem do sali by dość głośno zatrzasnąć za sobą drzwi karczmy.* Witam. *Ciche słowa padły z karminowych ust gdy ponownie spojrzała na salę. Uwagę szkarłatnych oczu Shahdee przykuł nieznajomy, który wszedł do 'Szkatuły' sekundę wcześniej. Zawieszając wzrok na jego twarzy kobieta przeszła przez całą karczmę by w końcu zatrzymać się przy szynku.*
Powrót do góry Go down
https://ylanit.all-up.com
Lex Destemido
Fechmistrz
Egzekutor
FechmistrzEgzekutor
Lex Destemido


Liczba postów : 4
Points : 6
Registration date : 11/04/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimePon Kwi 13, 2009 11:20 pm

Uniósł delikatnie głowę by spojrzeć kogo tym razem drzwi przepuściły. Srebrzyste włosy, piękna sylwetka i te oczy... przyjrzał się nieznajomej dokładnie, ale nienachalnie. Skinął jej głową na przywitanie lecz nie odezwał się ani słowem. Czyżby miał zły dzień, może zmęczenie, a może tak późna pora? Napełnił kielich czerwonym winem, podanym mu przez karczmarza. Zatkał butelkę korkiem i wziął kielich do ręki. Skosztował trunku i oparł naczynie na udzie przyglądając mu się badawczo. Kielich wydawał się wyglądać dosyć przyzwoicie w tym bladym i ledwo dochodzącym świetle.
Powrót do góry Go down
Shahdee de Nath
Nekromantka
Przywódczyni
NekromantkaPrzywódczyni
Shahdee de Nath


Liczba postów : 43
Points : 39
Registration date : 01/12/2008

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeWto Kwi 14, 2009 7:31 pm

*Opierająć się o drewniany blat szynku wyłapała kątem oka gest mężczyzny. Obracając leniwie głowę w jego stronę uśmiechnęła się lekko i nieznacznie zarazem. Przez długą chwilę wpatrywała się w jego twarz nawet nie mając zamiaru odwzajemniać powitania. W końcu tak samo powolnie skinęła brodą w jego stronę i przejechała smukłymi palcami po drewnie. Właściwie to zastanawiała się co by tu zamówić. Zdecydowanie miała ochotę na jakiś trunek jednak na jaki? Szkarłatne ślepia nadal wlepione w lico mężczyzny nawet nie drgały, wyglądało to tak jak gdyby kobieta nie musiała nawet mrugać. W rzeczywistości zwyczajnie zastanawiała się czy ten należy do jakiegokolwiek Zakonu i czy zapewni jej chociaż odrobione rozrywki wypowiadając chociażby jedno słowo. A dzisiejszy wieczór zapowiadał się wyjątkowo nudno.*
Powrót do góry Go down
https://ylanit.all-up.com
Iter Delete
Skrytobójca
Doradca
SkrytobójcaDoradca
Iter Delete


Liczba postów : 31
Points : 42
Registration date : 09/07/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: .   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 2:07 pm

*Zmęczona kobieta, przechodząc obok karczmy, nie powstrzymała się przed zatrzymaniem przy dębowych drzwiach. Obejrzała je uważnie, chwilę się nad czymś zastanawiając, po czym chwyciła za uchwyt, naciskając nań delikatnie. Napierając na drzwi ramieniem, otworzyła je i weszła do środka, wpuszczając wraz z sobą chłodne powietrze. Powiodła spokojnym spojrzeniem po przybytku, po czym skierowała kroki w stronę szynkwasu, przy którym zatrzymała się z zamiarem zamówienia jakiegoś trunku. Jej wzrok przesunął uważnie po ustawionych za szynkiem trunkach. Wampirzyca zwilżyła wargi językiem, po czym zwróciła się do karczmarza.* Wina mi podaj. Byle znośnego i nie zbyt słodkiego. Nie, nie kielich, a całą butelkę. *Machnęła na mężczyznę ręką, obrzucając go niezadowolonym spojrzeniem, kiedy wystawił na blat kieliszek.* Zapłacę przed wyjściem. Ach, właśnie, karczmarzu... Przenocować tu u was można czasami? *Zapytała jeszcze, wciągając mężczyznę w krótką, nieistotną rozmowę, po której odeszła od szynkwasu i zajęła miejsce przy jakimś stoliku. Rozsiadła się na jednym z krzeseł i zarzuciła nogi odziane w oficerki na drugie. Wpijając zęby w korek, otworzyła wino. Pociągnęła z butelki zdrowy łyk, jak gdyby piła mocny, podróżny trunek, po czym odstawiła butelkę na blat. Wsuwając dłonie w kieszenie spodni z cienkiej skóry, wyjęła z jednej niewielką sakiewkę z listkami jakiegoś zioła. Zaczęła odwiązywać brązowe rzemienie, wykonując tą czynność niezwykle leniwie.*
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 2:25 pm

*Po dość niedługim czasie drzwi ponownie otworzyły się i zamknęły z hukiem. Przez sale przeszedł Morgnor jednak ubrany inaczej niż zwykle. Długie, czarne włosy były staranie uczesane i puszczone luzem na szerokie plecy, które to odziane były w ciemnoszarą koszulę i karminową kamizelkę wyszywaną w ledwo widoczne wzroki. Na nogach miał wytarte, ciemne spodnie a buty wciąż te same - skórzane i ciężkie. Nie fatygując się na powitanie westchnął jedynie głęboko sunąć wzrokiem po oberży. No tak... jedyna klientka to nieznajoma wilkołakowi kobieta, która mało subtelnie piła wino wprost z butelki. Mężczyzna odrwócił od niej wzrok i spojrzał na karczmarza wyczekujący gdy ten już nalewał do kufla piwa. Dostawszy swój trunek Morgnor chwycił za rączkę kufla i pociągnął kilka sporych łyków opróżniając naczynie do połowy. Zielone ślepia znów podążyły w kierunku nieznajomej.*
Powrót do góry Go down
Iter Delete
Skrytobójca
Doradca
SkrytobójcaDoradca
Iter Delete


Liczba postów : 31
Points : 42
Registration date : 09/07/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 2:50 pm

*Karczma faktycznie świeciła pustkami, dlatego Delete szybko znalazła sobie zajęcie w postaci kruszenia całych listków, mających wkrótce nadać się na zawinięcie w bibułkę. Od czasu do czasu popijała wino, tak jak pije się piwo z kufla. Lubiła ten szkarłatny trunek i nie zamierzała bawić się w przelewanie go do kieliszka. Wampirzyca nigdy nie przejmowała się etykietą. Jej zasady były dla niej co najmniej głupie. Wkrótce do karczmy weszła kolejna osoba. Dziewczyna uniosła spojrzenie, aby spojrzeć na przybysza. Podrapała się lekko po policzku, wodząc wzrokiem za mężczyzną dopóki ten nie zatrzymał się przy szynkwasie. Wtedy powróciła do swojego zajęcia, w opuszkach palców krusząc zioło. Kiedy przybysz spojrzał w jej kierunku, nie omieszkała tego pominąć. Uniosła głowę i rzuciła spojrzenie w stronę nieznajomego, unosząc jednocześnie brew w pytającym wyrazie. W rzeczywistości jej gest był jedynie zaczepką. Skoro mężczyzna był jedyną osobą prócz niej w karczmie, dlaczego nie miałaby zwrócić na niego uwagi? Zapełniała sobie jeno nudne popołudnie.*
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 3:04 pm

*Morgnor pociągnął nosem aż nozdrza uniosły się lekko. Nie poczuł krzty życia w kobiecie a jedynie kości i skórę wysuszoną z krwi. Ten jeden ruch pozwolił mu szybko odgadnąć rasę kobiety chociaż ona również mogła sie domyślić jego jeśli tylko dostrzegła drgnienie płatków nosa. Zielone ślepia wychwyciły jej wzrok i ich spojrzenia spotkały się. Gdy wampirzyca podniosła jedną brew mężczyzna uśmiechnął sie nieznacznie. Jedno z długich, czarnych pasm włosów opadło na jego policzek gdy ten odstawił kufel na blat szynkwasu. Jego oczy ani na chwilę nie śmiały oderwać się od jej twarzy nawet gdy wilkołak postąpił kilka kroków w jej stronę i przystanął tuż przy krześle kobiety.* Witam i z góry przepraszam za mą pewność siebie. *Mruknął kłaniając sie lekko i wciąż wpatrując w jej oczy. Jego ton był uprzejmy choć twarz wcale tego tonu nie odzwierciedlała.*
Powrót do góry Go down
Iter Delete
Skrytobójca
Doradca
SkrytobójcaDoradca
Iter Delete


Liczba postów : 31
Points : 42
Registration date : 09/07/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 3:26 pm

*Kobieta nie pozwoliła sobie nawet na chwilę oderwać spojrzenia od mężczyzny. Dziwne poruszenie płatkami nosa z jego strony momentalnie pozwoliło jej określić jego rasę.* A więc wilkołak... *Przemknęło jej przez myśl niemal natychmiast po zwierzęcym geście ze strony nieznajomego. Mimo rozpoznania jego rasy, wciąż na niego patrzyła. Głównie dlatego, że i on nie odrywał wzroku od jej twarzy. Nie krępowało ją jego spojrzenie. Nie czuła się mniej pewnie, a wręcz przeciwnie. Całkiem dobrze się bawiła, choć przez twarz przemykało niewiele wesołych emocji. Wkrótce doczekała się momentu, w którym mężczyzna podszedł do jej stolika. Zdjęła nogi z krzesła i uczepiła zaczepne spojrzenie czekoladowych oczu na wilkołaku, unosząc nieznacznie podbródek. Kąciki jej ust wygięły się w delikatnym, złośliwym uśmiechu, jaki często rozświetlał jej trupio bladą twarz.* Ależ nie masz za co przepraszać... *Zaczęła spokojnym tonem, przyglądając się mężczyźnie.* Pewność siebie to jedna z zalet, której brakuje wielu stworzeniom. Przysiądź się, jeśli chcesz. Potwornie nudne mamy dziś popołudnie, a karczma świeci pustkami. *Westchnęła teatralnie, zmiatając jednocześnie dłonią resztki nazbyt sproszkowanych listków ze stołu. Potem chwyciła jeszcze sakiewkę, której rzemyki na powrót zawiązała. W końcu skoro już zaprosiła do stolika, nie będzie zajmowała się teraz tym, czym zająć się miała. Być może chciała uniknąć pytań z tym związanych, a być może miała jeszcze jakieś pojęcia o zachowaniu w towarzystwie.*
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 3:53 pm

*Patrząc na wampirzycę z góry szybkim ruchem odgarnął kosmyk włosów na plecy. Jeszcze raz pociągnąwszy nosem zerknął na stół i resztki ziela, które kobieta szybko zmiotła.* Większość istot w tej krainie oburzyła by się lub odpowiedziała czysta ironią. Miło mi spotkać kogoś zgoła odmiennego od innych. *Powiedział a kąciki jego ust uniosły sie lekko obrazując jego zadowolenie i zdziwienie zarazem. Przyjaźnie nastawiony wampir? Od kiedy to? Wilkołak odsunął masywne krzesło i usiadł na nim wygodnie obracając twarz w stronę kobiety.* Me imię to Morgnor Tach pani. *Mówiąc to wyciągnął w jej stronę dłoń czekając aż ta ułoży na niej swą. Podczas tej krótkiej chwili jego drapieżne rysy złagodniały nieco a zielone ślepia jakby wyblakły. Jednak to trwało tylko przez chwilę. Szybko jego twarz powróciła do dawnego wilczego wyglądu. Właściwie to po samym licu i zwykły człek by sie domyślił jakiej rasy był mężczyzna.*
Powrót do góry Go down
Iter Delete
Skrytobójca
Doradca
SkrytobójcaDoradca
Iter Delete


Liczba postów : 31
Points : 42
Registration date : 09/07/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: .   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 4:24 pm

*Przyjaźnie nastawiony, a raczej najedzony, zmęczony i mający inne niż inni poglądy na świat, wampir. Który miał za sobą śmierć, dodajmy. Którego serce oblepione zostało kamieniem, dołóżmy jeszcze. Maski jakie przywdziewała na twarz wampirzyca były jedynie iluzją, przykrywką. To, co działo się wewnątrz pozostawało drapieżnym, chłodnym zwierzęciem. Kobieta doskonale posługiwała się mimiką twarzy. Dziś była zmęczona, ospała, ale jednocześnie zadowolona i nie widziała potrzeby robienia szumu dookoła siebie.* Widzisz, ja nie jestem większością. *Prychnęła cicho.* Moje reakcje zawsze są inne niż wszystkie, a co za tym idzie - wyjątkowe i zadziwiające. *Rozchyliła wargi i pozwoliła im ułożyć się w złośliwym wyrazie ukazującym szereg białych zębów uzbrojonych w przydługie kły.* Delete z Zakonu Popielatych Władców. *Przedstawiła się, nie podając nielubianego przez siebie imienia, po czym spojrzała na dłoń mężczyzny. Nie przywykła do takich gestów, a wręcz spotykała się z nimi niezwykle rzadko, jednak teraz zmusiła siebie do ułożenia dłoni na dłoni wilkołaka. Był dziwny. Zachowywał się niczym nieznoszący prostoty władca. Nawet jego chód był nienaganny.* Ciekawe czy jego krew jest równie gorzka i chłodna jak wilcze spojrzenie... *Przemknęło jej przez myśl, kiedy obserwowała twarz mężczyzny.*
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 4:40 pm

*Czując zimną dłoń na swojej skórze musnął wargami wierzch jej dłoni i uniósł głowe delikatnie rozluźniając rękę.* Miło mi Cie poznać Delete. Wygląda na to, iż będziemy sie częściej widywać... w Latające Cytadeli. *Odparł rozpierając się w drewnianym krześle. Krwiożerczy uśmiech kobiety wywołał u niego przyjemny dreszcz adrenaliny, niczym zaproszenie do walki przez drugiego wilka. Morgnor zamknął na chwile powieki by powrócić myślami do karczmy. Delete to Casaon a nie zwierzęcy wróg a karczma nie jest areną.* Lubisz mówić o sobie? Odkrywać karty? *Na jego usta również wypłynął śnieżnobiały uśmiech. Odsunąwszy się lekko wraz z krzesełkiem zarzucił nogi na blat stołu osuwając się nieco na siedzisku.* Wbrew pozorom to dość dużo mi o Tobie powiedziało. *Dodał jeszcze znów przyglądając się jej urodzie nachalnie i bezwstydnie.*
Powrót do góry Go down
Iter Delete
Skrytobójca
Doradca
SkrytobójcaDoradca
Iter Delete


Liczba postów : 31
Points : 42
Registration date : 09/07/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: .   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 5:16 pm

*Wampirzyca zmrużyła lekko oczy, przez chwilę przypatrując się mężczyźnie w milczeniu. A więc łączyła ich chociaż jedna rzecz. Przynależność do tego samego zakonu. Ciekawe. Delete póki co znała niewielu popielatych członków, chociaż była dość wysoko usadzona w hierarchii. A karczma... karczma była jedną z najbardziej obleganych przez istoty areną walk. Przynajmniej tak powinno być.
Delete zwilżyła wargi językiem i przechyliła głowę nieznacznie na prawą stronę, przybierając wyraz zaciekawionego psa.* Hmh, to zależy. Jeżeli warto, to czemu nie. *Odpowiedziała zgodnie z prawdą, odchylając się nieznacznie na krześle. Przeciągnęła się, zakładając ręce za głowę. Jej twarz na tę chwilę przypominała kamienną maskę.* Często o sobie mówię. *Uśmiechnęła się nagle chytrze. Owszem, mówiła o sobie wiele, jednak zwykle żadne z wypowiedzianych przez nią słów nie było prawdą. Mówiła całkowitą prawdę tylko istotom, które od samego początku widziała jako swoje ofiary. Zabierały prawdy do grobu, a ona mogła opowiadać im całą historię swojego życia. Wampirzyca przyglądała się wilkołakowi, jego mimice twarzy i oczom, które często zwano zwierciadłem duszy.* O, doprawdy? I czego ciekawego się o mnie dowiedziałeś? *Zapytała, utrzymując na ustach charakterystyczny dla niej uśmiech. Uniosła jednocześnie jedną brew.*
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 5:37 pm

*Krzesełko przechyliło sie utrzymując ciężar na tylnych nogach w czasie gdy przednie były w powietrzu. Wilkołak wciąż z szerokim uśmiechem na twarzy wykonał zawiły ruch w powietrzu. Niczym mag pokazujący dzieciom sztuczkę.* Czego sie dowiedziałem? Niczego co warte byłoby powtórzenia ani niczego co by mi w czymkolwiek pomogło moja Droga. Każdy normalny powiedziałby, że moja wiedza po tych kilku słowach jest równa zeru, jednak skoro to co mówiłaś jest prawdą to doskonale wiesz to co wiem ja. *Mówiąc te słowa starannie odpinał guziki kamizelki, która miał na sobie wpatrując się w nie zawzięcie. Kończąc swoją wypowiedź zaakcentował ostatnie słowo podnosząc szybko spojrzenie na kobietę. Lubił się jej przyglądać. Patrzył nie jak na ofiarę, obiekt pożądania czy pogardy. Przyciągała jego chorobliwie zielone, wilcze ślepia nieznaną siłą, a on jej uległ i wpatrywał sie w wampirzycę kiedy tylko miał okazję.* Czyż nie mam racji? *Dodał jeszcze i rozłożył dłonie w pytającym geście. On sam nie lubił o sobie mówić. W każdym razie nie gdy ktoś nie zapyta. Bo po co to komu? Nikomu nie przyniesie to korzyści więc Morgnor zwał to tylko stratą czasu.*
Powrót do góry Go down
Iter Delete
Skrytobójca
Doradca
SkrytobójcaDoradca
Iter Delete


Liczba postów : 31
Points : 42
Registration date : 09/07/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 6:00 pm

*W momencie kiedy mężczyzna mówił, wampirzyca patrzyła jak odpina kolejno guziki kamizelki. Od tak, po prostu zainteresował ją tak mało istotny gest. Jednocześnie słuchała uważnie słów, jakie wypowiadał wilkołak. Ostatecznie pokiwała głową, unosząc spojrzenie na twarz znajomego. Jej ciemnoczekoladowe oczy nabrały bordowego odcieniu. Trudno było się domyśleć, co było tego powodem.* Mhm... *Zamruczała jedynie, zakładając bezmyślnie nogę na nogę. Patrzyła w stronę mężczyzny i widziała, jak się jej przygląda. Nie przeszkadzało jej to, ani specjalnie nie podobało. Było to dla niej coś neutralnego. Spojrzała raz jeszcze w zielone oczy wilkołaka. Miały ciekawy, soczysty odcień.* Ależ masz ją, naturalnie. *W odpowiedzi na ostatnie pytanie pozwoliła sobie na drobną ironię, która na dobrą sprawę nie powinna być specjalnie rażąca w tych czterech słowach.* Skoro już trafiłam na kogoś z zakonu, i póki jeszcze pamiętam, mam zapytanie. Znasz może kogoś, kto zajmuje się prowadzeniem treningów? W końcu nie można zaniedbywać kondycji i obijać się wciąż po karczmach. *Wyszczerzyła się, ponownie odsłaniając wampirze uzębienie. Nie miała pojęcia, że mężczyzna, z którym rozmawiała jest trenerem, a potrzebowała treningu, dlatego pytała. Conocne zaspakajanie głodu nie przynosiło jej żadnej rozrywki. Złapanie ofiary ostatnimi czasy było tak prostą czynnością, że nawet dziecko poradziłoby sobie ze zdobyciem krwi. Już dawno nie prowadziła żadnej walki na poziomie. Już dawno nikt nie stanął z nią do walki, aby do ostatniej kropelki bronic swojego życia.*
Powrót do góry Go down
Morgnor Tach
Skrytobójca
Popielaty Trener
SkrytobójcaPopielaty Trener
Morgnor Tach


Liczba postów : 63
Points : 63
Registration date : 11/12/2008

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 6:19 pm

*Mimo wszystko wilkołak wychwycił ironie. Ta mała nutka sarkazmu podziałała jak młyn na wodę. Morgnor uśmiechnął sie ponownie i mimo woli. Drapieżne oczy powoli opadły swym spojrzeniem na nogi wampirzycy a jego ramiona zadrgały w cichym śmiechu. Nie był to śmiech pogardliwy w żadnym wypadku.* Cieszę się, iż się ze mną zgadzasz. *Powiedział ledwie słyszalnie a pojedyncze pasma włosów opadły na jego lico malując na nim złowrogie cienie. Gdy Delete zaczęła mówić o Zakonie ten zamilkł marszcząc brwi. Powoli unosząc twarz jego oczy były coraz bardziej zdumione. Kiedy wampirzyca przestała mówić Morgnor zdjął leniwie buty ze stołu i pozwolił krzesłu opaść na wszystkie, cztery nogi. Jego wzrok szybko zahaczył o butelke wina, która stała zapomniana na blacie i pół-pełny kufel.* Znam... i to dobrze. *Mruknął nachylając sie nad stołem i opierając nań łokcie. Palce dłoni splótł nad blatem a z nad nich spoglądała para oczu.* Treningi prowadzi wilkołak dość długo będący już w Zakonie. A jaki trening Cię mianowicie obchodzi? *Zapytał również szczerząc swoje zęby, ktore przez ułamek sekundy zdawały sie być bardziej wilcze niż poprzednio co tylko mogło utwierdzić kobietę w przekonaniu, iz to właśnie on jest tym trenerem.* Jak na moje oko wcale nie zaniedbujesz sylwetki jednak skoro chcesz...
Powrót do góry Go down
Iter Delete
Skrytobójca
Doradca
SkrytobójcaDoradca
Iter Delete


Liczba postów : 31
Points : 42
Registration date : 09/07/2009

Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: .   Sala główna - Page 3 Icon_minitimeSob Lip 18, 2009 6:49 pm

*Fuknęła teatralnie, niczym urażona kotka, kiedy mężczyzna śmiał się zaśmiać. Sama po chwili wykrzywiła usta w grymasie uśmiechu, który tak jak szybko się pojawił, tak zaraz zniknął, przysłonięty maską obojętności. Tak naturalnie wyglądała jej twarz. Kamień. Pustka w oczach, których jedynie odcień wskazywał na mentalny stan. Wampirzyca, nawet gdyby chciała, nie potrafiłaby odnowić dawnego blasku w oczach. Jedyne co mogła zrobić, to działać mięśniami twarzy, przywołując normalne grymasy.
Nagłe zainteresowanie wilkołaka zainteresowało ją samą. Przyjrzała mu się uważnie, zainteresowana tym, co powie mężczyzna. Wkrótce dowiedziała się, ze treningami zajmuje się wilkołak. Po wyszczerzeniu zębów szybko zorientowała się, że jest nim nie kto inny, a Margnor. To rzeczywiście ciekawie trafiła.* Zwykły, fizyczny trening przygotowujący do starcia. *Odpowiedziała, zdjęła nogę z nogi i sama pochyliła się w stronę stolika, opierając o jego blat łokcie. Barwa jej źrenic przybrała jeszcze bardziej na bordowym odcieniu.* Sylwetka sylwetką, brakuje mi styczności z bronią i zwykłego treningu. Ot co. Więc jak będzie? Przeprowadzisz dla mnie ten trening? Niekoniecznie teraz. Byle nie w odległym czasie.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Sala główna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala główna   Sala główna - Page 3 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Sala główna
Powrót do góry 
Strona 3 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Sala balowa
» Sala balowa.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Ylanit :: Ylanit :: Karczma Szkatuła-
Skocz do: